Zmienić podatek Belki

Eugeniusz Twaróg

Oszczędności stanowią w Polsce 16 proc. PKB. W Czechach dwa razy więcej. Bez zmian prawnych nie będziemy oszczędniejsi.

1 bln zł — taka jest wartość oszczędności zgromadzona przez Polaków, gospodarstwa domowe i firmy. Uczestnicy panelu „Budowanie długoterminowego kapitału narodowego” zastanawiali się, czy to dużo i czy struktura oszczędności jest właściwa.

— Na obydwa pytania odpowiedź jest negatywna: niedużo i niewłaściwa — stwierdził Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Zaroponował trzy recepty na poprawę stanu oszczędności i ich strukturę. Po pierwsze — nagradzać za długoterminowe inwestowanie, karać za zbyt krótki horyzont inwestycyjny.

— Podwyższyć podatek Belki za pierwszy rok inwestowania i zejść do zera dla inwestycji 2-4-letnich. Będzie to jasny komunikat, jakie są intencje ustawodawcy i jakie są korzyści dla inwestujących — mówił Zbigniew Jagiełło. Druga recepta ma szerzej otworzyć rynek obligacji korporacyjnychdla detalistów. Zbigniew Jagiełło postuluje stworzenie infrastruktury do wydawania bezpłatnych ratingów dla emitentów.

— Obecnie emitenci mogą się tłumaczyć, że rating jest drogi. Natomiast gdyby rezygnowali z bezpłatnego ratingu, inwestor miałby jasność, jakie papiery mu się oferuje — wyjaśniał szef PKO BP. Trzecia metoda to modyfikacja listów zastawnych. Po wielu latach udało się poprawić ustawę o listach zastawnych i obecnie są one emitowane. Dziś na rynek trafiają jednak wyłącznie kredyty o zmiennej stopie, ponieważ przy stałej koszt kredytu staje się nieatrakcyjny dla klienta.

— Można zmodyfikować regulacje w taki sposób, żeby obniżyć wysokość kapitału dla kredytów o stałej stopie, zmniejszając w ten sposób koszt kapitału dla banku i finalnie cenę kredytu. Uwolniony kapitał można inwestować w kredyty dla firm — zaproponował Zbigniew Jagiełło.

Jacek Chwedoruk, prezes Rothschild Polska, stwierdził, że nie należało likwidować II filaru emerytalnego. Miał też wątpliwości, czy zamiana drugiego na trzeci, przy niskiej świadomości oszczędzania Polaków, przyniesie efekty. Jego zdaniem, sposobem na wzrost oszczędności jest szerszy wachlarz inwestycji dostępnych dla OFE i TFI, poczynając od nieruchomości, infrastruktury drogowej, autostrad, po gazociągi, ropociągi i inne długoterminowe inwestycje.

— To projekty, z których sfinansowaniem inwestorzy będą mieli problem, a można by w nie zaangażować oszczędności emerytalne — mówił Jacek Chwedoruk. Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, który kilka tygodni temu z wicepremierem Mateuszem Morawieckim prezentował nową reformę emerytalną, bronił jej założeń.

— Jeśli zostanie wdrożona, to za trzy lata będziemy w innym miejscu. Podstawa to trzeci powszechny, silny filar. Drugi nie stworzył żadnych oszczędności. Składki finansowano długiem. Zmiana polega na tym, że będziemy kreować realne oszczędności. Jestem przekonany, że powstaną pracownicze programy emerytalne i za trzy lata uzyskamy 15-20 mld zł nowych oszczędności, które popłyną na rynki kapitałowe i do obligacji korporacyjnych — zadeklarował Paweł Borys.

© Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Partner główny

Lotos

Partnerzy serwisu

Philips

Wideo